Trasa, jaką pokonasz przez Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych, będzie podobna do trasy na poniższej mapce, ale jeśli masz poniżej dwóch tygodni, albo nie lubisz długich trasa samochodem, to zacznij podróż w San Francisco a zakończ ją w Los Angeles, gdzie odwiedzisz Beverly Hills czy zobaczysz Aleję Gwiazd.
ESTA USA. Obywatele państw Programu Ruchu Bezwizowego (Visa Waiver Program) nie potrzebują wizy, aby podróżować do Stanów Zjednoczonych; zamiast tego muszą oni otrzymać zezwolenie ESTA na podróż. ESTA WIZA to Elektroniczny System Autoryzacji Podróży, a uzyskanie zezwolenia na podróż za pośrednictwem tego systemu pozwala na
Nigdy nie odmówiono Ci wjazdu do USA ani nie odmówiono Ci ESTA lub wizy. Nie posiadasz obecnie ważnej wizy do Stanów Zjednoczonych. Podróżni z Węgier potrzebują węgierskiego aktu urodzenia do złożenia wniosku. Jeśli nie spełniasz tych wymagań ESTA, musisz ubiegać się o tradycyjną wizę w ambasadzie lub konsulacie USA.
Znajdź najlepsze atrakcje i wycieczki 2023 roku w miejscu Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych. Mamy wszystkie potrzebne Ci informacje – zarówno dotyczące ceny i terminu, jak i opcji wstępu bez kolejki oraz możliwości korzystania z biletów mobilnych. Twój następny cel – Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych – już na Ciebie czeka. Wykorzystaj w pełni swój pobyt.
Należy pamiętać, że ostateczna zgoda na wjazd na terytorium Stanów Zjednoczonych leży w kompetencjach amerykańskiego urzędnika służby imigracyjnej na lotnisk docelowym. Ma on prawo do odesłania każdej osoby, która wzbudzi jego podejrzenia. W praktyce jednak takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko.
Całodzienna wycieczka na najdalej wysuniętą na południe część Stanów Zjednoczonych z malowniczymi krajobrazami i karaibską architekturą. • Zwiedzanie Palm Beach. Zwiedzanie okolic na północ od Miami, ze wspaniałymi nadmorskimi rezydencjami, przystaniami jachtowymi i ekskluzywnymi butikami.
ln0M5. Rejestracja wyjazdu z USA – formularz I-94 Na stronie internetowej Urzędu Celnego i Straży Granicznej Stanów Zjednoczonych Ameryki ( Customs and Border Protection, CBP) można uzyskać informacje dotyczące rejestracji wyjazdu. Aby uzyskać tłumaczenie na język polski instrukcji CBP odnośnie postępowania w przypadku niedopełnienia obowiązku zwrotu formularza I-94 kliknij tutaj.
Wycieczka do Ameryki to marzenie wielu podróżnych. Dlatego zespół analityków Skyscanner przeanalizował ceny biletów lotniczych do USA. Na tej podstawie przygotował odpowiedzi na pytania niezbędne do zorganizowania wymarzonego wyjazdu. Ile kosztuje lot do USA? Średnia cena biletu do USA to aż 2873 zł. Jednak wykazując się sprytem, można upolować lot do tego fascynującego kraju za naprawdę przystępną cenę. Wszystko zależy od tego, na kiedy zaplanujesz podróż, jakie wybierzesz lotnisko początkowe, miasto docelowe i z jakim wyprzedzeniem zarezerwujesz lot. Bilety do USA najtaniej zarezerwować można we wrześniu i maju. Decydując się na lot właśnie wtedy możesz średnio zaoszczędzić ok. 7,5% na cenie biletu. Ta oszczędność może być jednak większa lub mniejsza w zależności od konkretnej trasy, czyli tego, z jakiego miasta wylatujesz, a także konkretnego kierunku w Stanach Zjednoczonych. Gdzie zacząć wycieczkę do Ameryki? Jeśli masz już upatrzony kierunek, a chcesz zaoszczędzić na bilecie, sprawdź jakie jest najtańsze miejsce odlotu. Analiza danych z roku 2015 pokazała, że najtaniej można do tego kraju latać ze stolicy. Średnia cena biletu do USA z Warszawy to 2778 zł, a w najtańszym na tej trasie miesiącu (lutym) można tam polecieć za ponad dwieście złotych mniej. Z Krakowa bilety kosztują do Stanów średnio 2866 zł, ale w maju można je kupić za średnio 2674 zł. Bilety z Gdańska do Stanów Zjednoczonych są najdroższe (średnia cena to 3109 zł), ale to właśnie stąd najwięcej można zaoszczędzić, wybierając najtańszy miesiąc (styczeń) – aż 470 zł! Dodatkowa wskazówka: Jeśli podróż do USA nie rozpoczyna się z Twojego miasta zamieszkania, przy planowaniu weź pod uwagę koszt dojazdu do najtańszego miejsca odlotu. Klikając na szare kropki, sprawdź na naszym interaktywnym diagramie, jak zmienia się cena biletów do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę różne miasta wylotu z Polski. Wykres pokazuje, jak bardzo cena w danym miesiącu różni się od średniej ceny w miesiąc z najniższą cenąCzerwony: miesiąc z najwyższą ceną Ceny wydają się wysokie? Nie przejmuj się – to tylko średnie ceny biletów, które zostały kupione w zeszłym roku. Korzystając z wyszukiwarki Skyscanner, możesz znaleźć ceny lotów do USA już od około 1350 zł. Dodatkowo, wyjątkowe promocje na loty do USA (i nie tylko) możesz znaleźć na stronie Skyscanner Promocje lotnicze. Nasi eksperci na bieżąco umieszczają tam najświeższe oferty linii lotniczych. Kiedy i skąd rezerwować tanie loty do konkretnych miast USA? Jeśli marzy Ci się spacer po Broadwayu, czy też wejście na Empire State Building i chcesz upolować tanie loty do Nowego Jorku, najlepiej poleć tam w styczniu z Gdańska. Cena lotu oscyluje wtedy ok. 1974 zł, czyli wynosi 21% mniej niż średnia cena lotu na tej trasie. Do Chicago ceny biletów są porównywalne, bez względu na miasto odlotu, ale z Krakowa i Gdańska najlepiej lecieć tam w listopadzie, a z Warszawy w lutym (we wszystkich przypadkach oszczędność sięga kilkunastu procent od średniej ceny biletu). Wycieczka do Ameryki: najtańsze loty do Nowego Jorku i Chicago: Jeśli myślisz o odwiedzeniu Los Angeles, San Francisco lub Miami, prawdopodobnie masz w planie też trochę poplażować. Dlatego przy wyborze najlepszego czasu na lot, warto znaleźć kompromis między dobrą ceną biletu i idealna pogodą. Do Los Angeles najniższe ceny biletów są w styczniu i lecąc z Krakowa (do 25% mniej od średniej ceny, czyli za ok. 2450 zł). Zimą w „Mieście Aniołów” jest ciepło i słonecznie, ale temperatury oscylują wokół 20°C, nie jest to więc skwar. Jeśli lubisz jak jest gorąco, a jednocześnie chcesz ominąć sezon, w którym bilet na lotnisko LAX są najdroższe, zdecyduj się na podróż we wrześniu lub październiku. Sprawdź pogodę Los Angeles. Lecąc do San Francisco, najtańszym miastem początkowym jest Gdańsk, a najtańszym miesiącem luty (średnia oszczędność to 24% na cenie biletu, czyli ok. 2611 zł). Jeśli chodzi o pogodę, to rzadko kiedy jest tu upał. Miasto jest wystawione na działania zimnego Prądu Kalifornijskiego, a w rezultacie temperatury od kilkunastu do dwudziestu kilku stopni można tu spotkać zarówno zimą, jak i latem. Ktoś nawet kiedyś powiedział, że „najzimniejszą zimą jaką kiedykolwiek przeżył, było lato w San Francisco”. Dlatego najlepiej kupić bilet wtedy, kiedy jest tani i nie nastawiać się na upały w tym mieście. Sprawdź pogodę w San Francisco. Gdańsk jest też najlepszym początkiem podróży do Miami, a najtańszym miesiącem jest wrzesień (cena biletu na tej trasie w tym terminie może spaść do prawie 20%, czyli ok 2450 zł). Jesień to jednak okres, kiedy na Florydzie występuje największe prawdopodobieństwo wystąpienia huraganów. Na dużo lepszą pogodę można natomiast liczyć wiosną (kwiecień-maj), a ceny biletów wcale nie są wtedy wiele wyższe. Sprawdź pogodę w Miami. Klikając na szare kropki, sprawdź na naszych interaktywnych diagramach, jak zmienia się cena biletów do pięciu najpopularniejszych miast w USA z Warszawy, Krakowa i Gdańska. Zielony: miesiąc z najniższą ceną Czerwony: miesiąc z najwyższą ceną Na ile wcześnie kupić bilet na wycieczkę do Ameryki? Tanie bilety do USA last minute? Lepiej na nie nie licz i zarezerwuj swój lot z odpowiednim wypredzeniem. Planując podróż na trzy i pół miesiąca przed lotem (czternaście tygodni), bilet do USA możesz kupić średnio 10% taniej. Najlepszy moment na rezerwację biletu na danej trasie, możesz wyczytać z poniższego diagramu. Dodatkowym sposobem trzymania ręki na pulsie jest korzystanie z alertów cenowych. To bezpłatna informacja, jaką dostajesz od Skyscanner, za każdym razem gdy zmieni się cena biletu, który Cię interesuje. Dzięki temu, możesz go kupić w optymalnym momencie, a potem z takiego alertu się wypisać. Lecąc z Polski do Chicago, najlepiej zarezerwuj swój bilet piętnaście tygodni przed planowaną podróżą (trzy i pół miesiąca wcześniej). Cena może wtedy spaść średnio o 11%. 10% można zaoszczędzić kupując też lot do Nowego Jorku dwadzieścia tygodni przed odlotem (dokładnie z pięciomiesięcznym wyprzedzeniem). Podróżując do Los Angeles, postaraj się zrobić rezerwację piętnaście tygodni wcześniej (trzy miesiące i trzy tygodnie przed) – zaoszczędzisz w ten sposób nawet 14% na cenie biletu. Dokładnie cztery miesiące wcześniej kup lot do San Francisco – da Ci to oszczędność około 15%. Z kolei, jeśli chcesz polecieć do Miami, optymalny czas na rezerwację biletu to cztery i pół miesiąca (18 tygodni, oszczędność to około 11,5%). Klikając na szare kropki, sprawdź, jak zmienia się cena biletów do różnych miast w Stanach Zjednoczonych w zależności od tego, z jakim wyprzedzeniem kupujesz bilet: Podsumowanie najważniejszych informacji Ten artykuł został zaktualizowany 3 października 2019 roku. Skyscanner to wiodąca na świecie wyszukiwarka podróży, oferująca natychmiastowe porównanie milionów lotów, a także hoteli i wypożyczalni samochodów.
Autor Wiadomość Temat postu: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #1 Wysłany: 07 Sie 2014 00:25 Rejestracja: 07 Sie 2014Posty: 10 Witam, w przyszłym roku planuję wyjazd do USA. Zależy mi przede wszystkim na zwiedzeniu Nowego Jorku (min. 6-7 noclegów) plus Waszyngton i Filadelfia, ewentualnie Chicago, oraz San Francisco i Las Vegas, ewentualnie Los Angeles. Jest to moja pierwsza wyprawa, w związku z czym chciałabym chociaż mniej więcej zorientować się jaki byłby koszt takiej wyprawy i w ciągu ilu dni można realnie zrealizować ww. plan. Nie chciałabym wynajmować samochodu, a ograniczyć się jedynie do przejazdów autobusem (np. megabus) i lotów krajowych. Termin wyjazdu planuję na czerwiec. Zależy mi na dosyć budżetowym wyjeździe, jednakże nie chciałabym liczyć każdego dolara i odmawiać sobie pewnych atrakcji byle tylko zaoszczędzić. Hotele nie muszą być w nie wiadomo jakim standardzie, ale koniecznie z łazienką w pokoju. Wjazd w 2 wdzięczna za wszelkie Wasze sugestie dotyczące tego ile mw. należy przeznaczyć na jedzenie, noclegi, przejazdy, zwiedzanie - jak to wyglądało w Waszym przypadku, co Was zaskoczyło, czego nie przewidzieliście, Góra Gregggor Temat postu: Re: Odp: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #2 Wysłany: 07 Sie 2014 01:15 Rejestracja: 14 Gru 2011Posty: 1868 srebrny No to tak na szybko:- kawalek pizzy margerita w NY = $1,- hot dog na ulicy = od $1 do $4 - nie daj sie oskubac - funt bananow na ulicy = od $1 do $3, i jak wyzej - podstawowe danie w China Town w NY = $5-6- 1L wody na ulicy w NY: $1- noc w hotelu w NY: min. $100 zakladajac fajne oferty z Hotel Tonight; noc w przyzwoitym Airbnb znajdziesz za ok. $60;- noc w 4* hotelu w Las Vegas: spokojnie za $40-45, w tym oplata resortowa;- przejazd metrem w NY: $2,5; prom na Staten Island za darmo;Na twoim miejscu nie balbym sie wypozyczania auta (poza NY), bo ceny niskie (auta segmentu A i B bez problemu za ok. $30/noc), a paliwo dwa razy tansze niz u i jeszcze jedno - porządne muzea w NY (MoMa, MET, 9/11, itp.) kosztują od ok. $15-17/os. Wjazd na taras widokowy Rockefeller Center za $29 (taniej niż Empire State Building, a widok lepszy).Koszty dojazdu z lotnisk masz w innym dziale. _________________ Góra Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #3 Wysłany: 07 Sie 2014 09:05 Rejestracja: 07 Sie 2014Posty: 10 Dzięki za odpowiedź. Co do wynajęcia samochodu to nie wchodzi to w grę, bo nie mam prawa jazdy Zdaje sobie sprawę z wielkości Stanów i cały czas zastanawiam się czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem ograniczenie się przy pierwszej podróży do NY i okolic. W NY mam zamiar zaopatrzyć się w NY Pass, bo można naprawdę sporo zaoszczędzić. A jak uważacie, ile potrzeba czasu na taką wycieczkę? Góra Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #4 Wysłany: 07 Sie 2014 10:32 Rejestracja: 07 Sie 2014Posty: 10 Na pewno nie zobaczę wszystkich 80+ atrakcji, ale za te które chciałabym koniecznie zobaczyć zapłaciłabym ok. 100$ więcej niż przy zakupie karty. Poza tym wydaje mi się, że posiadanie tej karty jest wygodne i umożliwia ominięcie kolejek. Góra Anonymous Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #5 Wysłany: 07 Sie 2014 10:36 Myślę, że "średnia" dzienna na 2 osoby to ok 150-200 $.Oczywiście przy przeciętnym szastaniu tą kwotę ograniczyć, ale kosztem komfortu. A nie o to zawsze chodzi. Gotówka idzie tam szybciutko. Nocleg w jakimś moteliku, przy drodze, na prowincji 40-60$, non stop hot dogi i pizza ? Trzeba też czasem coś zjeść normalnego, zapłacić wstępy do atrakcji przez miesiąc poszło ok 5 000 $ na 2 osoby + bilety nie szaleliśmy za bardzo...To podziel sobie przez ilość dni, które Ty tam będziesz. Góra Anonymous Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #6 Wysłany: 07 Sie 2014 10:49 Koleżanka akurat będzie bez policz , jeśli naprawdę chcesz pojeżdzić po wynajem + paliwo i już mamy 100$ małe piwko 0,33 marki "Corona", w niedrogim klubie latynoskim, z muzyką na żywo , na Brooklynie kosztuje 5 $ itd. itp. Góra pazur uważa post za pomocny. juliaka Temat postu: Re: Odp: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #7 Wysłany: 07 Sie 2014 10:54 Rejestracja: 11 Lip 2010Posty: 426 niebieski Gregggor napisał(a):No to tak na szybko:- noc w hotelu w NY: min. $100 zakladajac fajne oferty z Hotel Tonight; noc w przyzwoitym Airbnb znajdziesz za ok. $60;a tak konkretnie gdzie takie airbnb?chyba tylko takie widziałam na Bronxie i Queens... ale to kawałek od centrum. no i nie są to zazwyczaj pokoje z łazienkami. Góra Gregggor Temat postu: Re: Odp: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #8 Wysłany: 07 Sie 2014 11:04 Rejestracja: 14 Gru 2011Posty: 1868 srebrny juliaka napisał(a):Gregggor napisał(a):No to tak na szybko:- noc w hotelu w NY: min. $100 zakladajac fajne oferty z Hotel Tonight; noc w przyzwoitym Airbnb znajdziesz za ok. $60;a tak konkretnie gdzie takie airbnb?chyba tylko takie widziałam na Bronxie i Queens... ale to kawałek od centrum. no i nie są to zazwyczaj pokoje z nie dopisałem - rzeczywiście Queens, Astoria, czy Brooklyn to nie Manhattan, ale metrem znowu nie tak daleko. _________________ Góra anonim1 Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #9 Wysłany: 07 Sie 2014 11:16 Rejestracja: 02 Lut 2011Posty: 181Loty: 723Kilometry: 2 468 601Zbanowany Eryk napisał(a):transport publiczny jest świetnie zorganizowany zatem o wynajmie samochodu możesz spokojnie zapomnieć!Transport publiczny, ale tylko w największych miastach. Tymczasem najciekawsze miejsca do zobaczenia znajdują się poza miastami. Komunikacja międzymiastowa jest szczątkowa i tylko pomiędzy większymi miastami. Najciekawszy do zwiedzania jest południowy zachód i tam można znaleźć motele po 30-40$. Góra jacek6619 Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #10 Wysłany: 07 Sie 2014 11:32 Rejestracja: 18 Lut 2013Posty: 154 Nocleg na Queens czy Brooklyn przez airbnb pomimo, że w czerwcu bedzie drozszy niż zima to i tak w okolicach $50-60 za noc mozna znaleść bardziej niż przyzwoity. Ja mieszkałem w NYC 24 lata. Nadal tam latam kilka razy w roku. Budżet dzienny z noclegiem do $100 absolutnie wystarczy. Nie trzeba jechac na China Town aby zjeść rewelacyjne chińskie jedzenie. Pomiędzy 11 rano a 15 tą jest lunch specjal gdzie w kazdym nieomal punkcie miasta mozna zjeść takiego 'chińczyka' za $7 wraz zupą i soda. One slice pizza nie kosztuje od dawna $1. Ale w okolicach $2-3 jest sporo. Bilet tygodniowy na subway +buses $30 unlimited ride. Pojedyńcze przejazdy jak byłem w czerwcu zdaje się były po $2,5. Ale za rok w czerwcu będa juz po $3 Nikt rozsądny nie wypozycza auta w NYC. Po pierwsze jest ono zbędne i wrecz udręczające. Po drugie wypożyczenie auta w NYC kosztuje drożej niż na Long Island czy w Natomiast nie da sie wytrzymac przy niskim budżecie w USa z tego powodu że ceny ubrań, obuwia, kosmatyków i elektroniki sa znacznie niższe niż w Polsce i zwyczajnie chce sie kupowac..kupować..kupować.... Góra Adriatyk Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #11 Wysłany: 07 Sie 2014 11:48 Rejestracja: 17 Paź 2011Posty: 55 oj, kolega chyba dawno nie był w NY, bo nadal jest sporo miejsc z kawałkami pizzy po 1 USD . Ponadto, warto zwrócić uwagę, że do wielu miejsc w określonych porach wejście jest za darmo, lub za sugerowaną stawkę (np 1 USD). Jest kilka stron jak np ta lub ta informujących o "tanich/ bezpłatnych" możliwościach odkrywania Wielkiego Jabłka. I z tymi noclegami z airbnb, trochę i tu na forum już było, ale tez na tripadvisorze, że władze NYC biorą się za "nielegalne" wynajmowanie mieszkań poniżej 30 dni. Ale, to już inny temat...pozdravR _________________Moje podróże Góra darekd Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #12 Wysłany: 07 Sie 2014 11:52 Rejestracja: 30 Maj 2013Posty: 421Loty: 644Kilometry: 1 419 433 Dobrze jest też pamiętać, że ceny hoteli w US zalezżą w niektórych miastach od dnia tygodnia. W Waszyngtonie najtańsze są w weekend i warto tak rozłożyć terminy żeby znaleźć się tam w Vegas w weekend ceny bardzo skaczą w górę. _________________ Góra Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #13 Wysłany: 07 Sie 2014 15:03 Rejestracja: 07 Sie 2014Posty: 10 Dzięki za taki odzew, to forum jest niezastąpione!Sprawdziłam różnice w cenach hoteli i rzeczywiście różnica jest spora w zależności od dni tygodnia, i tak w LV cena w weekend jest niemalże 2-krotnie większa. Można sporo zaoszczędzić, więc wielkie dzięki za info! Góra Gregggor Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #14 Wysłany: 07 Sie 2014 16:38 Rejestracja: 14 Gru 2011Posty: 1868 srebrny Adriatyk napisał(a):oj, kolega chyba dawno nie był w NY, bo nadal jest sporo miejsc z kawałkami pizzy po 1 USD Otóż to, nie dalej jak tydzień temu za $2,75 kupowałem zestaw 2 kawałki pizzy + puszka napisał(a):i tak w LV cena w weekend jest niemalże 2-krotnie większa. Można sporo zaoszczędzić, więc wielkie dzięki za info!Pamiętaj, że w LV do ceny pokoju na miejscu doliczą Ci tzw. "resort fee" (ok. $15-20/noc za pokój). _________________ Góra anonim1 Temat postu: Re: Budżet na pierwszą wyprawę do USA #15 Wysłany: 07 Sie 2014 18:14 Rejestracja: 02 Lut 2011Posty: 181Loty: 723Kilometry: 2 468 601Zbanowany Gregggor napisał(a):Pamiętaj, że w LV do ceny pokoju na miejscu doliczą Ci tzw. "resort fee" (ok. $15-20/noc za pokój).Rzeczywiście, w ciągu ostatniego roku większość hoteli w Las Vegas wprowadziła "resort fee", ale to nie znaczy, że noclegi o tyle podrożały, bo jednocześnie podstawowe ceny są niższe w celach reklamowych. W każdym razie da się znaleźć porządny hotel (np. El Cortez Hotel & Casino) poniżej 30$ już z dopłatą "resort fee". Góra
Na ostatnim spotkaniu Katowickiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii poruszyłem temat wyjątkowego wydarzenia jakim jest całkowite zaćmienie Słońca. Zapewne większości wiadomo, że na takie zjawisko w Polsce musimy poczekać do 7 października 2135 roku, czyli jakieś jeszcze 122 lata, co raczej nie jest dla nas terminem do przyjęcia. Analizując i planując kolejne wyprawy zagraniczne wpadłem na szalony pomysł wyjazdu na tego typu zjawisko. Nie wiedziałem gdzie nas może ponieść. Za dwa tygodnie będzie miało miejsce całkowite zaćmienie Słońca w środkowej Afryce, 20 marca 2015 całkowite zaćmienie obejmie Wyspy Owcze, a tutaj mamy raczej znikoma szansa na pogodę. 9 marca 2016 pas przejdzie przez Indonezję – tutaj jednak mogą zaboleć koszty, bo to prawie już właśnie 21 sierpnia 2017 roku całkowite zaćmienie Słońca „przetoczy” się po terenie Stanów Zjednoczonych. Czy wyjazd jest dla nas realny?Na początku wydawał mi się mało prawdopodobny, ze względu na koszty, trudności z wyjazdem do Stanów. Analizując jednak wszystko doszedłem do wniosku, że wato spróbować. Skoro byliśmy w Norwegii za kołem podbiegunowym, a w przyszłym roku pojedziemy na Islandię, to dlaczego by nie spróbować czegoś na innym 45 miesięczny okres w którym można sobie odkładać po kilkadziesiąt złotych i nie przejmować się wydatkiem grubej kasy za 3,5 roku.– ułatwienia w zdobyciu wiz do USA dla zorganizowanych grup, działających w stowarzyszeniach, a tutaj z ramienia Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii.– korzystnie przebiegający pas zaćmienia znajdujący się 500 km na południe od Chicago.– możliwość bezpośredniego lotu z Warszawy do zawsze istnieje szansa zniesienia wiz do USA, tym bardziej w tak długim okresie czasu, z drugiej jednak strony lepiej pozostać dotyczące samego zaćmienia:poniedziałek, 21 sierpnia 2017, Całkowite zaćmienie SłońcaKoniunkcja geocentryczna: 18:13:10,6 UTMoment kulminacyjny zaćmienia: 18:25:28,3 UTFaza zaćmienia: 1,0306Saros: 145 (22 zaćmienie z serii 77) – uwaga: jest to bliźniacze zaćmienie z tego samego okresu saros jak zaćmienie z 11 sierpnia 1999 roku, które miało miejsce w centralnej momentu kulminacyjnego zaćmienia pozostało: Momenty poszczególnych faz zaćmienia:P1: 15:46:48,3 UTP2: 18:11:56,3 UTP3: 18:39:18,7 UTP4: 21:04:19,7 UTdla stery czasowej zgodnej z miejscem obserwacji odejmujemy 6 godzin, Central Standard Time (CST)Dokładna mapa: ... najlepszej widoczności: 36°58,5’N, 87°39,3’W, szerokość pasa w tym miejscu (maksymalna) 114,7 km, czas trwania fazy całkowitej 2 minuty 40,1 momentów faz przy założeniu deltaT wynoszącym 74,3 www, poświęcony temu zaćmieniu: ... ciekaw waszej opinii, pomysłów, które mam nadzieje w tym wątku w przyszłości przeobrażą się w praktyczny plan. _________________Pozdrawiam, Marek SubstykPortal AstroCD, Forum AstroCD, Allegro AstroCD - literatura i pomoce naukowe dla miłośników astronomii – Mój profil na Facebookutel. 880-184-000 (prywatny), e-mail: astrocd@ (prywatne), @ (Urania-PA), @ zarzad@ (PTMA);tel. 575-572-330 (praca), e-mail: katowice@ Wyprawy Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. USA 2020/Islandia 2020
Czy znacie to uczucie, kiedy całe życie marzycie o czymś, a to właśnie się dzieje, w danej chwili? Spełniają się Wasze marzenia o podróży z dzieciństwa. Wielka Ameryka, którą znalem z tak wielu Hollywoodzkich produkcji i którą pokochałem już jako dziecko. Ten daleki świat, który jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy spełnić tylko kilka warunków, zaoszczędzić większą sumę gotówki i już można ruszać w drogę – ku marzeniom – za ocean. Moja wymarzona podroż po Stanach Zjednoczonych trwała dokładnie 3 tygodnie, podczas których odwiedziłem 5 miast, leciałem 6 razy samolotem i zwiedziłem zarówno wschodnie, jak i zachodnie wybrzeże. Większość czasu – podczas podróży – czułem się jakbym śnił na jawie. Nie wszystko również wyglądało tak kolorowo, jak na szklanym ekranie. Zapraszam Was do wyruszenia w podróż po Kalifornii oraz Nowym Jorku. Plan mojej podróży: Los Angeles – San Diego – Las Vegas – San Francisco – Nowy Jork Los Angeles, czyli Hollywood, Beverly Hills i Santa Monica. Odwiedzając “Miasto Aniołów” miałem już pewne wyobrażenie tego miejsca. To tutaj mieszkają najbogatsi tego świata, celebryci, gwiazdy. Los Angeles uznane zostało za 3. najbogatsze oraz 5. najbardziej wpływowe miasto świata. Cały rok jest ciepło, można kąpać się w oceanie albo wygrzewać na wzgórzach Hollywood. Czy może być piękniej? Oczywiście, że może być, to wszystko zależy od zasobności naszego portfela. Los Angeles kryje także drugie oblicze, które nie jest już tak kolorowe i o którym się tak często nie mówi. Nigdy w życiu nie widziałem tak ogromnej ilości ludzi bezdomnych i psychicznie chorych. W pewnych momentach wyglądało to wręcz jak sceny z słabej produkcji czarnej komedii, bo na pewno nie Hollywoodzkiej. Jest to niestety przykry obrazek, widać tutaj jak na dłoni podział pomiędzy bogatymi i tymi najbiedniejszymi. Luksus miesza się z biedą. Podobno Kalifornia to wymarzone miejsce do bycia bezdomnym, w całym stanie jest ich ponad 200 tys. Najwięcej mieszka w Downtown, które jeszcze kilka lat temu było bardzo niebezpieczną częścią miasta, ze względu na obecność gangów oraz dużą ilość rozbojów. Dzisiaj możemy spokojnie odwiedzić to miejsce. Tak naprawdę nie ma tutaj niczego niezwykłego – oprócz wysokich drapaczy chmur – poza jedną świetną miejscówką. Polecam wstąpić do Grand Central Market. Jest to targowisko z dużą ilością świetnych restauracji i kuchni z całego świata. Zjemy tutaj zarówno amerykańskie burgery, meksykańskie tacos, jak również chińskie specjały. Najbardziej podobała mi się dzielnica Beverly Hills. Podziwiać tutaj możemy przepiękne wille bogaczy. Warto także przespacerować się jedną z najdroższych ulic świata – Rodeo Drive. Znajdziemy tutaj sklepy najdroższych marek świata. Ale spokojnie będziemy mogli tez usiąść w jednej z kawiarni i napić się kawy w normalnej cenie. Największym rozczarowaniem okazała się Aleja Sław w Hollywood, czyli “Hollywood Walk of Fame“. Nic nie wyglądało tak, jak znane było mi ze szklanego ekranu. Najprościej mówiąc ta cześć Hollywood to jeden wielki bazar z elementami cyrkowymi. Spacerując Aleją Gwiazd miniemy wiele postaci z kreskówek, seriali, czy kultowych filmów. Będziemy mogli – oczywiście za opłatą – zrobić sobie zdjęcie z Marylin Monroe, czy Chuckiem Norrisem. Kupimy wszelkiego rodzaju pamiątki, jakie tylko możemy sobie wyobrazić. Co ciekawe każda sławna osoba, która chciałaby posiadać swoją gwiazdą wraz z odciskami dłoni, musi zapłacić 30 000 dolarów, aby w ogóle zostać nominowanym do tego wyróżnienia. Dla mnie trochę żenada. Ta część Los Angeles powinna być tylko krótkim punktem do zaliczenia na mapie. Nasze kroki jak najszybciej powinniśmy skierować na wzgórza Hollywood, z których podziwiać możemy naprawdę piękne widoki na miasto. Jednym z najlepszych punktów jest Obserwatorium Griffith. Dojedziemy do niego specjalnym busem DASH Observatory, który odjeżdża z Vermont/Sunset Metro Red Line station. (koszt USD). Wstęp do obserwatorium jest bezpłatny. W Los Angeles – a raczej w jego metropolii – znajduje się aż 5 pięknych plaż. Najsłynniejszą jest plaża Venice Beach w Santa Monica. To tutaj Route 66 – najsłynniejsza ulica Ameryki – ma swoje zakończenie. Jeśli jesteście fanami filmów Forest Gump czy Rocky III, to musicie wiedzieć, że właśnie tutaj toczyło się parę akcji z tych filmów. Tutaj również kręcili kultowy serial mojego dzieciństwa Słoneczny Patrol. Santa Monica to bardzo zadbana i nowoczesna część Los Angeles. Kursuje tu szybki tramwaj, który zawiezie nas wprost nad samą plażę. Aleja Sław w Hollywood, LA Grand Central Market w Downtown LA ze świetnym jedzeniem. Wzgórza Hollywood, widok z Obserwatorium Griffith. Obserwatorium Griffith Piękna panorama Los Angeles, widok z Obserwatorium Griffith. Park Beverly Hills w Los Angeles. Jedne z najdroższych ulic Beverly Hills: Canon Drive oraz Beverly Drive. Venice Beach w Santa Monica San Diego – wyluzuj się na całego! San Diego to jedynie 2 godziny jazdy z Los Angeles. Uważam, że jest to jedna z najpiękniejszych części amerykańskiej Kalifornii. Jest tutaj tak uroczo, pyszne i tanie jedzenie, happy hour na drinki za 3 dolary, przyjaźni ludzie i wszyscy mówią po hiszpańsku (jest tu bardzo meksykańsko). Po prostu kocham to miasto, które posiada bardzo dobrą energie. Warto się tutaj znaleźć. Jest tu o wiele taniej niż w LA, np. jeśli chodzi o noclegi. Klimat San Diego uznawany jest za jeden z najbardziej przyjaznych do życia. Nawet zimą temperatura rzadko spada tutaj poniżej 20 stopni Celsjusza. Koniecznie przespacerujcie się bardzo piękną promenadą w Pacific Beach. Trochę dalej znajduje się La Jolla – ekskluzywna część San Diego – która słynie z restauracji na wysokim poziomie. Podziwiać tutaj możemy także wygrzewające się na słońcu lwy morskie oraz grotę La Jolla. W tym miejscu panują idealne warunki do nurkowania oraz uprawiania snorklingu. San Diego to także bardzo ważne miejsce pod względem edukacyjnym. Znajduje się w nim Uniwersytet Kalifornijski, San Diego State University, Point Loma Nazarene Univeristy oraz wiele innych uczelni wyższych. Znajduje się tu drugie pod względem obsługiwanego ruchu lotnisko w USA. Pacific Beach w San Diego. Malownicze wydmy Pacific Beach w San Diego, Kalifornia Ekskluzywna część San Diego – La Jolla. Wygrzewające się na słońcu oraz chętnie pozujące do zdjęć lwy morskie w San Diego, tuż obok La Jolla Cove. Las Vegas – albo pokochasz, albo znienawidzisz! Kocham, kiedy po raz kolejny w życiu coś potrafi mnie pozytywnie zaskoczyć, kiedy czuję „wow”. Nie spodziewałem się, że to właśnie w Las Vegas poczuję taką energię. To miasto na pustyni jest niesamowite! Słyszałem wiele faktów i mitów na jego temat, dlatego swój przyjazd tutaj traktowałem bardzo sceptycznie. Jednak to co się tutaj dzieje i czuję – pozostanie długo w mojej pamięci. Każdego roku Las Vegas odwiedza ponad 39 milionów ludzi, gdzie w 176 kasynach zostawiają aż 6 miliardów dolarów. Las Vegas nazywane jest Sin City, czyli miasto grzechu. Wiecie, że w tym mieście leją się hektolitry darmowego alkoholu! Wystarczy wejść do pierwszego lepszego kasyna i usiąść przy maszynie/ruletce, aby stać się jego gościem. Po kilku chwilach podchodzi do nas kelnerka oferując nam darmowy open bar na wszystko, co tylko chcemy. Pamiętajmy jednak, aby dać jej napiwek! 1-2 dolary napiwku, to tyle będzie kosztować nas koktajl albo piwko. Normalnie raj dla alkoholików. To nieprawda, ze wszystko tutaj jest sztuczne, plastikowe i tandetne. Wręcz przeciwnie możemy zasmakować tutaj luksusu, poimprezować całą noc, a także poczuć żyłkę do hazardu. Pomimo tylu kolorów i atrakcji to własnie w Las Vegas występuje jeden z największych współczynników samobójstw i rozwodów w USA (roczne ślub bierze tu 115 tysięcy par). Las Vegas widziane z okna samolotu Spirit Airlines. Największe wrażenie miasto robi nocą. Las Vegas to miasto grzechu. Las Vegas Blvd jest najjaśniejszą ulicą na świecie – widoczną z Kosmosu. Welcome to Las Vegas. Rocznie międzynarodowe lotnisko Mc Carran obsługuje ponad 48 mln. pasażerów – to 5 miejsce w USA i 10 na świecie Caesars Palace w Las Vegas, to tutaj kręcili Kac Vegas. San Francisco – zielona, idealna przestrzeń miejska. Najpiękniejsze miasto USA! San Francisco to takie miejsce, w którym mógłbym mieszkać, przeprowadzić się i to natychmiast! Miasto jest pięknie położone. Z trzech stron otoczone jest wodą: na zachodzie Oceanem Spokojnym, a na północy i wschodzie akwenem Zatoki San Francisco. To co najbardziej mnie tutaj urzekło to niesamowita energia i cała masa świetnych restauracji i knajpek. Nigdzie indziej na świecie nie jadłem tak pysznych i świeżych owoców morza. Największy hit San Francisco moim zdaniem to Fishermans Wharf, ilość dobrego jedzenia oraz pięknych widoków tuż nad Pacyfikiem dodaje każdemu z dań niepowtarzalnego smaku. Odwiedzić możemy także dzielnice Chinatown, z ogromną ilością chińskich restauracji, barów i sklepów. Jej powierzchnia to ponad trzy kilometry kwadratowe! Kilka kroków dalej znajduje się dzielnica Little Italy, z pysznym włoskim jedzeniem. To miasto bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło przede wszystkim swoją różnorodnością oraz dostępnością. Możemy wybrać się na kilkugodzinny spacer i zwiedzić jego większą część. Co prawda najwyższe partie miasta okazać się mogą bardzo trudne do zdobycia – bez samochodu. Najpiękniejszy widok na miasto podziwiać możemy z parku Mission Dolores oraz ze wzgórza Twin Peaks. Spacer w przepięknych okolicznościach natury na jedną z miejskich plaż. Położona najbliżej słynnego mostu Golden Bridge to Baker Beach. Najdłuższa jest Ocean Beach, idealne miejsce dla wielbicieli wysokich fal, czyli surferów z całego świata. Odnajdziemy tutaj dużo zieleni i parków, co przekłada się na bardzo czyste powietrze. Kiedy wjedziemy do największego z nich – Golden Gate Park – poczujemy się jak w ogromnym lesie o niesamowitym, świeżym zapachu! Ten park jest ogromnym prostokątem o powierzchni czterech kilometrów kwadratowych. Jest to trzeci najchętniej odwiedzany park miejski w USA. San Francisco ma opinie jednego z najdroższych miast Stanów Zjednoczonych, a także świata. Pomimo to warto przynajmniej raz w życiu się tutaj znaleźć i poczuć się jak w bajce! San Francisco, Kalifornia Przepięknie położony park Mission Dolores. Z tego miejsca podziwiać możemy niesamowitą panoramę Downtown San Francisco. Słynny i zabytkowy tramwaj w San Francisco. Fishermans Wharf – najpyszniejsze miejsce w całym San Francisco. Ilość świeżych ryb oraz owoców morza robi duże wrażenie. Charakterystyczne domy dla San Francisco. Majestatyczny most Golden Gate w San Francisco. Codziennie przejeżdża przez most aż 120 tysięcy samochodów. Painted Ladies to wizytówka San Francisco. W jednym z tych malowniczych domów kręcono serial mojego dzieciństwa “Pełna chata” oraz komedię z Robinem Williamsem – “Pani Doubtfire”. Wzgórza Twin Peaks i panorama San Francisco. Są to dwa bliźniacze wzgórza wznoszące się na wysokości 281 metrów. Pacific Heights w San Francisco. Nowy Jork – tu bije serce USA. Ostatnim etapem mojej podróży po Stanach Zjednoczonych było ich serce, a raczej “Wielkie Jabłko” – Nowy Jork. Miasto, które do tej pory znałem jedynie z dużej ilości amerykańskich filmów. Wszystko co tutaj widziałem pokrywa się z obrazem hollywoodzkich produkcji, dodając do tego nadmierny pośpiech, tłok oraz Starbucks’a na każdym rogu. W całych Stanach Zjednoczonych jest iż aż 11 000! Sklepów Dunkin Donuts jest w Nowym Jorku więcej, niż kawiarni Starbucks i restauracji McDonald’s razem wziętych. Nie chce mówić, że mi się nie podobało w Nowym Jorku, ale na co dzień mieszkam w równie dużym mieście. Czułem się tutaj bardzo normalnie. Co prawda Time Square oraz Central Park – który zajmuje większą powierzchnię niż Księstwo Monako – zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Miasto nie przytłoczyło mnie swoją wielkością oraz szybkim tempem. Nowy Jork to największe, poza Azją, skupisko Chińczyków. Rocznie w mieście zużywa się ponad 100 milionów pudełek na chińskie jedzenie. Było bardzo smacznie i pięknie. Times Square w Nowym Jorku. Po Nowym Jorku jeździ dokładnie 13 237 taksówek, a każda z nich musi posiadać medalion – licencję – która kosztuje milion dolarów. Empire State Building w Nowym Jorku to nie tylko jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta, ale także całego kraju. Brooklyn Bridge ma niewiele ponad 1800 metrów długości, ale posiada w sobie wielką magię. Całość konstrukcji waży ok. 15 tys. ton. Każdego dnia z mostu korzysta 120 tys. samochodów, 4 tys. pieszych i 2,5 tys. rowerzystów. Jeśli wybieracie się w podroż po Stanach Zjednoczonych i macie jakieś pytania, czy wątpliwości – chętnie podpowiem, pomogę i doradzę 🙂 Piszcie w komentarzach albo na maila.
wycieczka do stanów zjednoczonych forum